Mów do siebie Hmm… Pani Anita namawia do szaleństwa! Każe mówić do siebie I pewnie jeszcze usłyszeć głosy.
Dokładnie tak!
Rozmawianie ze sobą to świetne symulacje. Dodatkowo mamy pewność, że poruszamy właśnie te tematy, z których kiedyś skorzystamy w prawdziwej rozmowie
Z moimi uczniami miewamy takie „przerywniki” na zajęciach, kiedy dopytują o coś kompletnie niezwiązanego z lekcją
A jak to powiedzieć
A jak tamto
Bo tak sobie próbowałem/-am to powiedzieć i nie wiedziałem/-am jak…
Z tematem lekcji może nie jest to związane, ale to właśnie ten język, który byłby im przydatny w prawdziwej rozmowie. A ile sama się nauczyłam podczas takich „przerywników”!
Kiedy i jak mówić do siebie
I to właśnie jest magia tej metody Możesz mówić do siebie i symulować rozmowy kiedy tylko chcesz, kiedy się ubierasz rano do szkoły czy pracy, kiedy robisz makijaż, golisz się, myjesz naczynia, idziesz do pracy czy szkoły, kiedy jedziesz autobusem…
Moja rada:
Miej przy sobie notatnik / komórkę, w której zapiszesz te słówka i wyrażenia, z którymi w danym momencie nie jesteś w stanie sobie poradzić. Sprawdź je potem, albo zapytaj swojego nauczyciela
! Ostrzeżenie:
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak się zaangażujecie, że zaczniecie mówić na głos Warto najpierw uprzedzić domowników, żeby nie chcieli Was z miejsca wysłać do psychiatry. A w miejscach publicznych wystarczą słuchawki na uszy i udajemy, że do kogoś dzwonimy
I co myślicie o wprowadzeniu małego szaleństwa do swojej nauki? Będziecie mówić do siebie?
Do napisania!
Anita Drużkowska